- Hmm... skoro dali takie solidne drzwi z grubą sztabą to cholera wie co chcieli żeby zostało po drugiej stronie. Pomyślcie tylko. - Powiedział nieprzekonany Ryś. - Może to wyjście na zewnątrz i zabezpieczenie przed takimi jak my. A może maja tam zamknięte naprawdę coś paskudnego. Ja szedłbym otwartym korytarzem. Z tak zamkniętego przejścia nic nie wylezie, żeby ugryźć nas w dupy w najmniej odpowiednim momencie, prawda?
Łowca zrobił parę kroków przed siebie, dokładnie przyglądając się przejściu i nasłuchując. - To idziemy?
__________________ Our sugar is Yours, friend. |