Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2018, 12:48   #297
Ascard
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Urgrim głośnym sapnięciem skomentował pojawienie się egzotycznie wyglądającego sztyletu w rękach ziomka. Oczy mu zalśniły jak każdemu człowiekowi wojny na widok pięknego egzemplarza broni. Komentarz rodaka nie przypadł mu jednak do gustu. W oczach młodego jak na krasnoludzkie lata khazada pojawiła się zazdrość i choć szybko się opamiętał to obawiał się, że starszy krasnolud mógł to zauważyć. Zmitygował się więc i rzekł.
- Piękna sztuka. Ja niestety od ojca nic nie dostałem prócz paru gorzkich słów. Ale to nie tera. Szkoda tego ostrza na tą pokrakę, a i słyszę, że czaromiot wraca. Dawaj przywiążemy go własnymi szmatami do pnia i natniemy troszkę mocniej. Niech się gadzina wykrwawia jak najdłużej. Coś czuję, że zaraz będziemy mieli pod dostatkiem tych zasrańców bo drze się to ptaszysko niemiłosiernie. -
~ Dobrze, że żem wczoraj gorzałki nie tknął bo ubił bym tą czarną cholerę na miejscu. Całą okolicę poruszy tym jazgotem. ~ Dodał sam do siebie po czym zabrał się za przywiązywanie goblina. Miał zamiar naciąć go toporem i wracać do reszty towarzystwa.
 

Ostatnio edytowane przez Ascard : 21-10-2018 o 18:49.
Ascard jest offline