Rozmowę z Laviną i Reinmarem przerwał powrót Elmera i przyniesione przez niego wieści.
Gobliny i trup handlarza winem?
Wilhelm nie uznał, by parę zielonoskórych pokrak warte było jego ruszenia się z miejsca. Był przekonany, że kompani dadzą sobie radę z garstką goblinów, a Lavina była ciekawszą rozmówczynią, niż jakikolwiek goblin. No i prezentowała się również zdecydowanie ciekawiej... No chyba że ona też chciała utłuc jakiegoś goblina.
Jemu się do tego nie spieszyło, a poza tym... ktoś powinien pilnować wozu.
- Chcesz tam biec? - spytał dziewczynę. - Użyczę ci wtedy Lotkę, by cię inni nie wyprzedzili - zaproponował. - Ja zostaję tutaj.