Wolgangowi nie podobało się przycumowanie do grożącemu zarwaniem pomostu. Do tego tak jak Axel nie wierzył by było bezpiecznie zostawić łódź w tym miejscu.
- Czasu mamy chyba dość dużo więc możemy podjąć przeprawę przez lasy by tu dotrzeć droga lądową.- Rzucił do kompanów.
- teraz jak już tu jesteśmy udawajmy, że chcemy nawiązać kontakt handlowy a ja się rozejrzę po osadzie. Może coś zauważę.- Zaproponował mag schodząc na pomost przełykając ślinę.
Techler swoim wiedźmim wzrokiem zamierzał obserwował otoczenie. Wiatry w takim miejscu na pewno inaczej będą się zachowywać a to może coś podpowiedzieć magowi.
- Ja bym nie ryzykował jedzeniem czy piciem czegokolwiek.- Szepnął Zinggerowi i ruszył za nim.