Chłopak bez zastanowienia odparł: - Od wczoraj rana. Pojawiła się w naszej osadzie szukając przewodnika...
Johnowi coś się nie zgadzało, wczoraj to jeszcze nie wiedzieli o jej istnieniu. Gdy startowali miała nad nimi jakieś 4-5 godzin przewagi. Potem przedzierali się przez las, ale nie na tyle wolno by cofać się w czasie. - … wynajęła mnie, płaciła dolarami. Tzn. na początku wszyscy ją wyśmiali, dopiero jak wyjęła dolary to się zainteresowali… wybrała mnie i popłynęliśmy łódką. Niedaleko zacumowaliśmy, dotąd odważyłem się z nią iść. I mam na nią czekać. Jak nie wróci przez tydzień to mam wracać do domu i zapomnieć o wszystkim. Kto inny już by był w drodze do domu, ale ja mam swój honor. Więc poczekam tydzień zanim wrócę. Głupia była, ale odważna. |