Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2018, 13:47   #112
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Kennick gestem dał znać krasnoludowi, by ten trzymał się w sensownej odległości. Jaki sens zwiadu, skoro ktoś tuż za nim pobrzękiwał zbroją? Drzwi do bojlerowni były otwarte, więc tiefling uchylił je delikatnie i rozejrzał się po pomieszczeniu, nie wchodząc do środka – nie miał zamiaru prowokować swoich towarzyszy.

Potężne miedziane zbiorniki – pojemność przynajmniej tysiąc litrów każdy, przy takich wymiarach mogły zaopatrywać w ciepłą wodę dużą część szpitala. Zajmowały większość pomieszczenia, ale z tej odległości dało się zobaczyć kilka szczegółów tego, co było pod nimi. Dwa słoneczne pręciki, może zaginęły komuś podczas konserwacji bojlerów? Nie, wątpliwe, by wpadły tak głęboko – ciężko będzie je sięgnąć ręką. Błysk oczu w cieniach zwrócił uwagę śledczego, który przyjrzał się znajdującej się tam istocie. Rozmiary i kształt zbliżony do domowego kota, z wyjątkiem szczurzego ogona, chwytnych łap i wystających z pyska macek: Zoog! To dziwactwo podejrzanie pasowało do tego miejsca… A ich zainteresowanie w nietypowych przedmiotach wyjaśniało pręciki pod bojlerem. Szczęśliwie niezauważony, Kennick wycofał się cicho do reszty grupy – te stwory nierzadko występowały w grupach, wolał nie ryzykować od razu.

- W środku brak humanoidów, mamy za to szkodnika – zooga, i prawdopodobnie jakieś podobne mu towarzystwo. W normalnych warunkach nie stanowi zagrożenia, ale skoro tuż obok znajduje się grupa rannych i niestabilnych psychicznie osób, może stanowić dla nich niebezpieczeństwo. Mam zamiar je zlikwidować – idziecie ze mną? - zapytał pozostałych, ściągając chustę i pokazując swoje zębiska.
 
Sindarin jest offline