Igor słuchał ożywionej dysputy. I Śmietankowy Szaman i Babcia Kwiatek mieli trochę racji. Jednak zbliżał się w swojej opinii bardziej do starowinki. Tylko z nieco innych pobudek.
- Obstawiam, by młoda została związana z Ziemią. - powiedział trzymając otwartą butelkę piwa w dłoni - Mówiliście, że w dawnych czasach Arkadia mieściła całe wilkołacze stado, więc nie powinno to być problemem. Poza tym, przyda jej się opieka, a nam pewność, że nikt inny się nic od niej nie dowie.
Pociągnął sobie "Harnasia" i poczuł się nieco lepiej. Naprawdę, to był udany wieczór. Dowiedział się kopalni wiedzy o krwiopijcach, a o których nie miał pojęcia. Ot, wystarczyło słuchać!
- Zielona daje, ale miarkuje swą moc. Jeśli by nie chciała więcej przyjąć nowych dałaby nam znać. - dodał. Co było faktem, a przynajmniej tak mu się wydawało. Musiał wybrać się w świat duchów i zacząć badania w celu odblokowania jej potęgi i Tass'u. Żabi duch może się wypchać. Dostał dość Esencji na ten miesiąc, miał inne priorytety, a było ich sporo...