23-10-2018, 12:08
|
#19 |
| Crevan aep Caed Wen zignorował słowa Egharta, traktujące o młodej elfce. Odwrócił się plecami i ruszył w las powolnym krokiem dodając na odchodne:
Esseath cáerme am luned… vatt'ghern…
Elfy bezszelestnie niczym duchy lasu wtopiły się w otoczenie i wycofały w głąb Caed Wen. Dłuższą chwilę w oddali nie było słychać nic prócz szumu liści i wiatru. A co Ty myślisz, że ja w bukłaku ciepło wodę noszę?! Zdurniał żeś?! Rób co masz w swojej mocy za słuszne, a jak nie to go w Ban Tiel poszyjo. Nie pierwszyzna to co nie? - Sierżant spojrzał na mężczyznę, któremu twarz wyginał grymas bólu. |
| |