- Dokładnie tam gdzie kolor mych włosów, kobieto. I przyjaciele. Mimo to zgodzę się. Jeśli tutejszy kupiec twierdzi, że nie zostało tam nic poza gruzami a mimo to ktoś tam zdąża to zapewne nie bez powodu. Pozostaje liczyć, że trud się opłaci - podsumował staruszek i nie zwlekając zaczął się oporządzać do wyjazdu.