Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2018, 12:25   #146
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Rafał już dawno odkrył, że najlepiej mu się myśli, gdy pozornie zajęty jest czymś innym. Tak było i teraz.
Jednym uchem dziennikarz łowił rozmowę między towarzyszami, a przewodnikiem. Drugim nasłuchiwał odgłosów miejscowego lasu.
Stukot deszczu na liściach, drwiące pokrzykiwanie małp, cichy syk polującego węża.
Nozdrzami Raf łowił zapach butwiejących liści, deszczu i ozonu.
Gdzieś między poszyciem pełzały drobne zwierzątka, w zaroślach mignęła pasiasta skóra polującego tygrysa, zalśniły drapieżne zielone ślepia.
Coś dotknęło łydki dziennikarza.
Rafał pochylił się i chwilę później trzymał już na dłoni włochatą tarantulę.



Pajęczak nie wyglądał na przestraszonego. Zamiast tego groźnym gestem uniósł korpus powoli przebierając w powietrzu kudłatymi kończynami.
Ostrożnie, by nie przestraszyć pajęczaka, dziennikarz sięgnął za koszulę, wydobywając miniaturowego Nikona. Po czym, starannie przymierzywszy, pstryknął fotkę. I ostrożnie postawił pająka na ziemi. Niech ucieka.
Gdzieś po drodze do uszu Krzeszewskiego dotarły słowa Johna. Wyglądało na to, że agent podjął już decyzję.
Rafał raz jeszcze delikatnie musnął umysły Fowlera i chłopaka telepatyczną sondą, ale w ich umysłach nie było niczego niepokojącego.
- Okej, John. Rozumiem, że podjąłeś decyzję. Czyli ruiny, tak? No to okej. Fowler, uwolnisz chłopaka?
Szykował się niezły temat, dziennikarz czuł to przez skórę.
A może przy okazji uda im się komuś pomóc. Kto wie?
 
Jaśmin jest offline