druidh przeciętny cios to liczyłbym 8,5 (1k10=5,5 + 3 bo średnia krzepa dla człowieka to 31), choć powinno być nawet więcej. A Myrmidii się ucieszy, bo to nie jest Ulryk od szaleńczych szarż.
Minęły 3 dni, a jesteśmy jakiś 1 może 1,5 dnia od miasta...
Powtórzę się, ale albo będziemy czytać całość i współpracować, a nie tylko zmierzać w jedną stronę, albo szybko zaczniemy robić nowe postacie. Wampir wcale nie musiał zlatywać na dół, mógł zwyczajnie poczekać, ewentualnie rzucić parę czarów i byłby koniec. Tak jak się zadziało, to walkę spokojnie można było wygrać nie tracąc ładunków wybuchowych, lub je lepiej wykorzystać. Powinniśmy spowolnić truposze i przetrzebić ich szeregi, bo był na to czas.
Już w najgorszym przypadku stracić 1 PP na ubicie wampira/przekonanie go do odpuszczenia. Zamiast tego straciliśmy ich więcej, do tego nie mamy żarełka dla zwierzaków, utraciliśmy część ekwipunku, jesteśmy poranieni, a huk roznosił się pewnie po całej okolicy.
Loftus pewnie będzie marudził i dalej uprawiał czarnowidztwo, ale nic nam nie idzie tak jak trzeba. Mając do wyboru różne możliwości zawsze wybieramy tę trudniejszą, po czym sobie jeszcze komplikujemy: wybieramy drogę z licznymi posterunkami wroga, jak je mijamy to się przeprawiamy i idziemy na wzgórza gdzie słyszymy o zagrożeniu. Prościej byłoby teraz wrócić do Meissen, uzupełnić zapasy, podleczyć się i ruszyć ponownie. :P
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |