Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2018, 16:53   #557
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
druidh przeciętny cios to liczyłbym 8,5 (1k10=5,5 + 3 bo średnia krzepa dla człowieka to 31), choć powinno być nawet więcej. A Myrmidii się ucieszy, bo to nie jest Ulryk od szaleńczych szarż.

Minęły 3 dni, a jesteśmy jakiś 1 może 1,5 dnia od miasta...
Powtórzę się, ale albo będziemy czytać całość i współpracować, a nie tylko zmierzać w jedną stronę, albo szybko zaczniemy robić nowe postacie. Wampir wcale nie musiał zlatywać na dół, mógł zwyczajnie poczekać, ewentualnie rzucić parę czarów i byłby koniec. Tak jak się zadziało, to walkę spokojnie można było wygrać nie tracąc ładunków wybuchowych, lub je lepiej wykorzystać. Powinniśmy spowolnić truposze i przetrzebić ich szeregi, bo był na to czas.
Już w najgorszym przypadku stracić 1 PP na ubicie wampira/przekonanie go do odpuszczenia. Zamiast tego straciliśmy ich więcej, do tego nie mamy żarełka dla zwierzaków, utraciliśmy część ekwipunku, jesteśmy poranieni, a huk roznosił się pewnie po całej okolicy.
Loftus pewnie będzie marudził i dalej uprawiał czarnowidztwo, ale nic nam nie idzie tak jak trzeba. Mając do wyboru różne możliwości zawsze wybieramy tę trudniejszą, po czym sobie jeszcze komplikujemy: wybieramy drogę z licznymi posterunkami wroga, jak je mijamy to się przeprawiamy i idziemy na wzgórza gdzie słyszymy o zagrożeniu. Prościej byłoby teraz wrócić do Meissen, uzupełnić zapasy, podleczyć się i ruszyć ponownie. :P
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline