25-10-2018, 20:57
|
#12 |
|
Eliona powoli odwróciła głowę, bacznie rozglądając się za siebie i nie zauważywszy żywego ducha, szeptem zwróciła się do przyjaciela:
- Tak jak przypuszczałam Vares, on zdecydowanie i niezaprzeczalnie mówi do nas. Najlepiej będzie jak schowasz się pod moją peleryną, twoje nogi mogą nas dużo kosztować. Ja zaś porozmawiam z wielkoludem.
Dziewczyna dyskretnie ukryła swojego przyjaciela, przełknęła ślinę i zrobiła zamaszysty krok do przodu.
- Witaj, na imię mam Eliona i niezmiernie miło mi cię poznać. Muszę przejść na drugą stronę mostu. Jednak cena wydaje mi się znacznie zawyżona. Czy ze względu na okoliczności i w ramach wyjątku mógłbyś mnie przepuścić? Król Pawal i tak się nie dowie, w końcu nie żyje. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko mierząc wzrokiem maczugę trolla, po czym z trudem wyszeptała. - Vares, jednak zmieniam zdanie, jest spora szansa, że tu umrzemy i chyba nie muszę ci przypominać, czyja to wina?
Eliona spuściła wzrok po czym zwróciła się do Zhorja.
- Panie trollu, wybacz mi, ale rozmowa nigdy nie była moją mocną stroną. Koniecznie muszę przejść na drugą stronę. To trochę skomplikowane, ale uciekłam z klasztoru, oczywiście to nie był mój pomysł. Muszę odnaleźć swojego ojca, w końcu każdy ma prawo poznać własnych rodziców, prawda? Księżyc od nogi to trochę dużo. Może w zamian za przejście mogę coś dla ciebie zrobić? - Dziewczyna kończąc słowotok wypowiedziany praktycznie na jednym wdechu, spojrzała się z nadzieją w oczach na wielkoluda. |
| |