26-10-2018, 17:41
|
#127 |
Administrator | Zwyrodnialcy czy nie-zwyrodnialcy, Rathan i tak nie potrafił zrozumieć, dlaczego nikt nie ograbił zwłok. A dokładniej - czemu zabójcy nie zabrali wszystkich wartościowych rzeczy.
- Może w tym całym zabójstwie chodziło tylko i wyłącznie o ten pierścień? - zasugerował. - Zabrali i reszta ich nie obchodziła? A może usiłowali wydobyć z niej, torturami, jakieś informacje? Może dlatego obcinali jej palce?
Pytanie i tak musiało pozostać bez odpowiedzi, bowiem pójście tropem zabójców było niemożliwe. przynajmniej w tej chwili. * * *
Dawny sad kusił, ale aktualne mieszkanki sadu swą obecnością nie zachęcały do złożenia w tym miejscu dłuższej wizyty.
- Ładne miejsce - powiedział Rathan. - Powinno być bezpieczne... jeśli nie będziemy drażnić tych przeklętych os. Wydają się tu dobrze zadomowione, a spór z nimi, lub przegonienie ich dymem, to chyba rzecz niewarta zachodu. Chociaż może się okazać, że jacyś naiwniacy zostali tu na wieki, wysłani do piachu przez żądła os.
- Ale może tam - wskazał na komin - zostało coś ciekawego? |
| |