Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2018, 18:44   #7
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
"Mam wrócić za godzinę? Mam obrócić klepsydrę, bo im się nie chce? Mam znaleźć dziewkę o takiej tali i ją obrócić?" - myślał Valten, jednak nie podjął żadnych działań. Źle się czuł w takich sytuacjach. Minęło otumanienie trucizną, wróciła całkowita nieumiejętność społeczna.

Chłopak był ciekaw, czy gdyby został i postanowił porozmawiać, to osiągnąłby co chciał - czyli posiłek i miejsce do spania. Pewnie tak. Teraz w jego głowie przepływały dziesiątki scenariuszy rozmowy i sytuacji, niektóre o nieprzyjemnym zakończeniu, większość jednak sympatyczna. Wyobraził sobie nawet, że tam wraca i załatwia tę sprawę. W myślach wszystko zawsze wyglądało dobrze, jednak nie potrafił tak w rzeczywistości. Po prostu nie mógł tam wejść i otworzyć ust. Wstyd? Może.

Nie było to jednak istotne, istotnym był fakt, że nie miał gdzie spać, był wykończony i głodny.Jakim cudem przeżył te kilka pierwszych dni w Borochłodach? Nie wiedział, miał jednak zamiar kontynuować przeżywanie. Udał się do koszar, szukając po drodze jakiejś bezpańskiej szmaty, którą mógłby owinąć grot włóczni, by przeistoczyć ją z zewnątrz w kostur podróżnika. A może powinien nabić na ten grot jabłko? Byłoby to z pewnością zabawne.
 
__________________
ProwadzÄ™: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline