W końcu miałem chwilę, wybaczcie oczekiwanie.
Jakby się znalazła jakaś porządna chałupa albo sensowny rozmówca to świątynia może poczekać, ale chciałbym zakończyć zwiad przed zmrokiem jeśli się da.
Tak zaryzykuje trochę pytaniem - jeśli trzeba by tu nocować to jest jakieś miejsce poza zamkiem i lasem? Opuszczony dom? Albo karczma, w której widok jedzenia (lub jedzących) nie daje punktów obłędu?