Na miejscu czyli w tym mieście co nabroiliście?
Teoretycznie na pewno jacyś chętni by byli. Ale Was ludzie poznają, kapitana statku też z Wami powiążą. Moglibyście kogoś z załogi do miasta po rekrutów, ale albo by Wam sprowadzili zwykłych marynarzy, albo musielibyście im powiedzieć, że szukacie marynarzy z lekkim podejściem do praw.
Załoga jest nowa i nie ma powodów by Was nie sprzedać wiedząc, że planujecie piracić. No chyba, że im jakąś ekstra bajkę sprzedacie. |