Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2018, 10:19   #8
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Z ciężkim sercem zwisającym gdzieś w okolicach żołądka, bowiem ten przylepił się do kręgosłupa, wlókł się Valten przed siebie noga za nogą. Nos zwieszony na kwintę przyginał spojrzenie ku ziemi, które nagle zatrzymało się na czymś futrzastym, utytłanym w błocie i pyle drogi. Coś okazało się gronostajową palatynką, doskonale nadającą się do obwinięcia grotu włóczni a jednocześnie na tyle brudną, żeby właścicielka ewentualnie rozpoznanej zguby nie rzuciła się na Valtena z pazurami.

Valten w zasadzie nie wiedział, gdzie znajdują się koszary najemników, ale jakaś sympatyczna borochłodzianka nie omieszkała wskazać mu drogi a także poczęstować dużym, twardym, soczystym jabłkiem. Nie był to może posiłek z prawdziwego zdarzenia, niemniej odrobinę poprawił morale młodzieńca, który pokrzepiony dotarł pod bramę koszar najemników.

Nad szeroką, metalową, osadzoną w kamiennym murze bramą, wznosiły się wieżyczki strażnicze. Kiedy Valten podszedł do furty, stanowiącej - podobnie jak u magów - ruchomą część jednego ze skrzydeł bramy, z góry dał się słyszeć głos strażnika:
- Kim jesteś przybyszu i czego tu szukasz?
 
dzemeuksis jest offline