Dziewczyna juz miala cos odpyskowac Selkirkowi lecz prychnela jedynie i ruszyla po koc ukryty w jukach sierzanta. Powrocila na miejsce dokladnie na czas aby uslyszec ostatnie zdanie Heartha. Usadowila sie ponownie, cieplo otulona kocem, z kubkiem rozgrzewajacego plynu w dloni i zadowolonym usmiechem na twarzy. Moze i nie jest tak zle....
- Dlatego staram się nie oceniać nikogo, bo prawo do tego nie należy do mnie.
Hmm calkiem madrze powiedziane, stwierdzila w myslach Selina. Nawet i nieco pasowalo do jej wlasnej histori... Zamyslona ulozyla sie nieco wygodniej opierajac glowe na kolanach Selkirka. W koncu moze wreszcie na cos sie przyda. Pomyslala z usmiechem...
- A ty sierzancie? Jakaz ty nam historie opowiesz w ten sliczny wieczor?....
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |