Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2018, 18:35   #28
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Tura 4 - VIII.28; nd; popołudnie - wieczór; Nice City; Arena

Kobieca twarz o egzotycznej urodzie rozejrzała się po już dość gwarnym i tłocznym pomieszczeniu. Sala z boczną sceną ściągnęła na ten niedzielny wieczór mnóstwo graczy i widzów do wzięcia udziału w tej aukcji. Po chwili kobieta wróciła do zdawałoby się znudzonego obserwowania pustej jeszcze sceny.

- A gdzie są nasi “przyjaciele z Federacji”? -
zapytała stojącego obok niej mężczyznę w eleganckim garniturze i koszuli z żabotem.

- Obawiam się, że jeszcze nie przyszli milady. - odparł szybko mężczyzna w lot wyczuwając szyderczy ton szefowej gdy użyła tych “przyjaciół z Federacji”. Też zdążył się już zorientować, że ich nie widać.

- Oj, nie tak, żeśmy się umawiali. - szlachcianka cmoknęła z niezadowoleniem ustami wciąż z pozoru że znudzeniem obserwując pustą jeszcze scenę. Mężczyzna nie skomentował. Czekał na komentarz lub polecenie. Szefowa przełożyła jedną zgrabną nogę na drugą i zanim położyła dłoń na kolanie strzepnęła z niego jakiś symboliczny pyłek.

- John, sprawdź dziurę z jakiej przypełzli. Przypomnij im do czego się zobowiązali. A gdyby, o jakże zaskakujące, dziwnym zbiegiem okoliczności już ich tam nie było to też wróć i mi zamelduj. - szefowa wydała polecenie i jeden z mężczyzn skinął głową i odszedł znikając gdzieś w tłumie.

- Myślisz, że dali dyla? - zapytał z zaciekawieniem jeden z siedzących przy stole dżentelmenów.

- Nie zdziwię się. Ta indiańska myszka strasznie chciała pokazać jaka jest cwana i pomysłowa. I równa mnie. Tym myszkom to zawsze się wydaje, że jak kot z nimi dyskutuje to od razu są kotami. Biedne, głupiutkie myszki. - lady Amari znów strzepnęła jakiś pyłek i jak na dumna damę przystało grzecznie czekała na rozwój wypadków. Dżentelmen przy stoliku w milczeniu pokiwał głową.

- A jeśli jednak dali dyla? - z fascynacja dążył temat chcąc to wszystko zobaczyć i usłyszeć osobiście.

- Jakby to były myszki z prawidłowo rozwiniętym instynktem przetrwania to by grzecznie zostawiły pożyczony im serek. Mogłabym wtedy uznać, że rezygnują z tej roboty. - szlachcianka odpowiedziała z namysłem ale bez wahania. Jej partnerzy, podwładni i służba pod wierzchnim spokojem wyczuwali jednak rodząca się złość.

- A jeśli nie mają tego instynktu? - zapytał siedzący obok niej szlachcic.

- No cóż. Wtedy kot musiałby ich przywołać do porządku. - odpowiedziała z oziębłym spokojem błękitnokrwista zerkając na jednego ze stojących za nią mężczyzn. Ten w odpowiedzi delikatnie skłonił głową w oczekiwaniu na polecenie. Ale na razie go nie usłyszał chociaż wyglądało na to, że niedługo to się zmieni.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline