- Co za niesforna dziewoja, czmychnie gdzie a później weź to taką goń - powiedział do siebie natrafiając na zamknięte drzwi. - Tych raczej nie otworzyła, ale ...
Otwin stanął w bezruchu i wstrzymał oddech, aby wytłumić odgłosy jego zbroi. Miał zamiar wytężyć słuch aby co chociaż mniej więcej zorientować się w sytuacji. Może i kapłanka nie porusza się zbyt głośno, ale lepsze to niż ganiać po całej posiadłości. A może usłyszy kogoś innego? Sołtysa na przykład?
Nasłuchiwanie mogło nie przynieść dobrego efektu, wiec po kilku chwilach Otwin miał zamiar ruszyć dalej w poszukiwaniu otwartych przejść, gdyż innego pomyslu nie miał. W ostateczności mógł jakieś drzwi rozwalić...
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |