Selkirk
- Zaraz - uniósł się na łokciu i zawołał, czy raczej tylko głośniej wyszeptał - de La Veronne zostaw ten cholerny dół jak go kopiesz w ogóle i chodz do nas, pijemy.
- Opowiem, ale krótką. Niedaleko znalazłem niedawno zgaszone ognisko, a Roscoe jeszcze nie wrócił. Podoba się ? |