Tak go na drodze chcesz ostawić? Rozum żeś stracił chłopie? Trza go do jakiej chałupy odprowadzić. Niechaj będzie, możemy wrócić do wioski. Ale z kozami toś chyba przesadził.
Uśmiechnęła się lekko wyobrażając sobie małe stadko kóz pędzone po traktach i wielkich imperialnych miastach.
Przystanęła zdejmując kurtkę i okryła nią chłopca. Masz, tobie się bardziej przyda. I zjeść przydałoby się coś, bom głodna okrutnie.
Otwierała właśnie torbę w poszukiwaniu zapasów gdy jej uszu doszedł daleki jeszcze tętent kopyt. |