Imra nie miała szczęścia. Wybitnie go nie miała. Czy to przez tłok, czy to przez niezgranie szcur którego atakowała uniknął zręcznie jej ataku. Ona zaś celując przyłożyła za dużo siły i ostrze zaiskrzyło o ziemię ciągnąc ja za sobą, jednoczesnie ratujac od upadku. Imra była pewna, że szczur się z niej zasmiał. Tylko bardziej ją to zdenerwowało sprawiajac że z oczu popłynęły jej iskry.
-
Ty nędzna kreaturo..!- wycedziła przez zęby.