Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2018, 08:27   #103
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Elsie trudno było ukryć zdziwienie, co nie zdarzało się zbyt często. Zazwyczaj stężała, zimna twarz i chłodne spojrzenie były zupełnie bez wyrazu i emocji. Rzadko kiedy coś ją zaintrygowało, a nawet gdy już tak się stało, to płomień w jej tęczówkach gasł szybko. Nikt bowiem nie był dla niej na tyle fascynujący, by zostać przy nim na dłużej. Również żadne miejsce nie było nigdy ekscytujące na tyle, aby czuć wewnętrzne ciepło.

Teraz jednak krucza kapłanka wydawała się być ożywiona. Krew płynąca w żyłach i serce, które zaczęło szybciej pracować, zalały jej skórę ciepłą barwą. Papierowa twarz choć wciąż jasna, stała się mniej szara zaś zaspane spojrzenie nabrało iskry podniecenia. Było to dla niej na tyle niezwykłe, że stojąc obok elfa chwyciła go za dłoń i ścisnęła nie kontrolując swojej znikomej siły, wbijając nieco paznokcie we wnętrze jego dłoni.

- To niezwykłe, Faeranduilu. Niezwykłe... - mruknęła z chrypką ekscytacji do elfa gdy poprzez dotyk zwróciła na siebie jego uwagę. Jej ciało jak nigdy wcześniej było nawet ciepłe, przez co dotyk nie przypominał już martwej dłoni. Ton głosu oraz spojrzenie wbite w rytualną scenerię również zdawały się posiąść niespotykaną dotąd energię i fascynację. Tak jak jeszcze do niedawna wydawało się, że zemdleje i zaśnie na środku holu, tak teraz mogłaby nie spać już nigdy.

Pociągnęła go ze sobą aby się nie rozmyślił, tak szybko by nie dać nawet chwili na namysł i podjęcie decyzji. Musieli dołączyć, musieli to zrobić.
Elsa była tak bardzo podekscytowana, że nie zwróciła uwagi na zadanie Haralda. Sądziła, że będzie po prostu stał i się patrzył, obserwował, strzegł by nikt nie zrobił jej krzywdy gdy będzie nieobecna podczas medytacyjnego transu.

Zasiadła wśród innych puszczając ściskaną dotąd dłoń elfa. Nie było trzeba jej dwa razy powtarzać, ani czekać na działanie. Zamknęła oczy, a jej klatka piersiowa uniosła się znacznie, gdy do płuc nabrała dużo powietrza. Gdy je wypuszczała, była już gdzie indziej. Czuła wiatr pod skrzydłami.

 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline