Niestety listopad przyniósł do mnie jakieś paskudne choróbsko i o tyle, o ile mojego zniszczonego ciała prawie nie rusza, to w kwestii pozostałych domowników już tak dobrze nie było. W związku z tym moja organizacja czasu się posypała.
Post jest.
Ogólny plan:
1) Wykorzystać fakt, że samochód nie wjedzie tam gdzie da się wbiec/wskoczyć.
2) Na moment zatrzymać się. Sprawdzić, czy facet jest nieprzytomny, jak trzeba to poprawić ogłuszenie, związać trytkami, zakneblować.
3) Uciekać dalej. Jeśli się da to do kanałów, gdy będę pewien, że zgubiłem pościg.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |