Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2018, 22:38   #366
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
James "Nitro" Carter - znerwicowany technik


- Taa. My jesteśmy taka szara masa tak? A tyś taka cwana? A kto kogo trzyma? - James nie powstrzymał się by nie zripostować złośliwości pochwyconej agentki. Zastanawiał się nad jej słowami. Chciała ich wkurzyć czy coś jednak miało na rzeczy z tym co mówiła? Zdecydował się, że nie odda tego znaleźnego pendrive. Przynajmniej nie odrazu. Chciał sam rzucić okiem na to co tam jest. Ich własne akta? Czy nie? Jeszcze coś? Po co miałaby zgrywać ich akta? Była ich koordynatorem, agentem prowadzącym czy jak to się profesjonalnie w SHIELD nazywało. Chciała je wynieść dla kogoś? Akurat teraz? To co? Pojawiło się w nich coś nowego? Czy dopiero teraz ktoś jej to zlecił? Tak czy siak sam chciał na to rzucić okiem. I najwyżej potem odda to Mastersowi i Pymowi.

- No tylko widzisz Dave, z tym wojskiem to wychodzą potem czasem historię pt. "wykonywałem tylko rozkazy" i takie tam. Niezbyt to potem pomaga jak cię chcą powiesić na suchej gałęzi. Ja tam nie przepadam za hierarchią i staniem w jednym szeregu. Ale wkurza mnie jak ktoś mnie próbuje rolować. Zwłaszcza jak niby mamy być po tej samej stronie. - zwrócił się do żołnierza dodając swój komentarz do jego słów. Może w wojsku tak się robiło. Dave wydał mu się prawdziwym wojskowym to jemu było z tym łatwiej. Ale James zwykle był samotnikiem a po przygodach z ludźmi z białych furgonetek i ich wszędobylskimi mackami miał uraz z brakiem zaufania do wszelkich szefów, mundurów, firm, korporacji i innych takich. A w tym wypadku, z tą Sandy, werbunkiem do SHIELD ich grupki, jakimiś hockami z Mr. Magmą, dziwnym atakiem na lądowisku i kolejnym zaraz potem no coś mu tu nie grało jak jasna cholera. Tylko nadal nie wiedział co.


- A to, ze Pym czy Masters się od niej czegoś dowie, nie znaczy, że nam powiedzą. A raczej wiecie dostosują to przez te ich sita klauzul poufności i dostaniemy coś co uznają, że mogą nam powiedzieć. - dopowiedział swoją uwagę na propozycję speca od dinozaurów. Co prawda w tych rządowych agencjach taka procedura chyba była normalna. Ale jakoś mu się nie uśmiechała.

- Aha, Margie, to mówisz, jesteśmy wtykami tych złych kolesi tak? No super. Dobrze wiedzieć Margie, z tobą też się świetnie współpracuje wiesz? Zwłaszcza jak opowiadasz o wielkiej energii która czeka na odpowiedni moment. Bardzo to pomocne wiesz? - James najpierw wybauszył oczy na to co krzyczy i robi nastolatka, potem uniósł brwi i skrzywił się w grymasie niechęci i popatrzył po kolegach i koleżankach czy widzą i słyszą to samo. W końću więc odezwał się z ironią do tej chwiejnej nastolatki co wydawała sie momentalnie przechodzić od apatii po stan jakiejeś nadpobudliwości.

Zastanawiał się też czemu ubrała we włąsne słowa to co przed chwilą rozmawiał z Tęczówką. No fakt. Nie groził wrogiej agentce, nieściskał jej głowy i nie bredził o mocy która czeka. Ale to, że Sandy może miec tu kogoś jeszcze i resztę to chyba właśnie to wałkowali przez ostatnie chwile. A. I nie rzucał oskarżeń na członków ich grupy, że są wtykami tych złych. Generalnie był dość zniesmaczony zachowaniem małolaty.

- Mam tego dość. Idę na pizzę. - powiedział i wyjął z kieszeni zapomnianą reklamówkę pobliskiego baru z paskudnym dla zdrowia ale jakże smacznym żarciem. Przekazał go bez słów Dave'owi przy okazji pokazujac logo Alanowi aby wiedzieli gdzie go szukać. A coś mu się wydawało, że mają do pogadania ale niekoniecznie w bazie. I chciał w spokoju przejrzeć dane ze "szczura" a za ścianą tego baru była kafejka internetowa.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline