Tym razem, wyjątkowo, Kei nie trzeba było mówić co ma robić. Sama wiedziała, że trzeba brać nogi za pas. Już wcześniej tak pomyślała i jak się okazało miała rację... Łał, to dla niej jednak dość ciekawe zjawisko. Nieczęsto się to zdarzało.
Nie tracąc czasu złapała worek ze skarbami i czym prędzej ruszyła w głąb niezbadanego tunelu. Nogi miała sprawne, więc nie miała zamiaru ich teraz oszczędzać - im szybciej tym lepiej, byle jak najdalej od tych złych okrów.