Pomysł niby dobry, nasi kontra reszta świata, rebelsi. Tylko to może na 2-3 sezon? Bo jak na 1 sezon to można by wprowadzić taki naprawdę street level. Nie tylko pod względem mocy, ale i problemów. Czyli nie "znowu" ratowanie świata, a problemy jednej dzielnicy. Takie walki przeciw rządowi to już poziom wyżej dla mnie.
Tu pasowałoby np. walka z gangiem przejmującym jedną dzielnicę miasta, rozprowadzającym prochy.
Wprowadzanie problemów zwykłych mieszkańców dzielnicy, miasta. Bieda, narkotyki, bicie w rodzinie itd. Pokazanie brudów i ciemnych stron ulicy. Ale też i są jasne strony. |