Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2018, 12:29   #1205
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Berni nie odzywał się, bo i nie bardzo było do kogo. Do tych nieznajomych w tunelu nie miał odwagi, zaś do Lothara nie mógł, bo ten poszedł na krótki zwiad.
W pewnym momencie kroki z tunelu i głosy zaczęły się zbliżać. Trzy cienie zatańczyły na ścianach. Z korytarza ktoś wychodził.
Szczęśliwie szlachcic wrócił na czas i zagaił beztrosko zmienionym głosem do zbliżających się istot. Kapłan od razu pojął koncept kompana. Szybko wycofał się w cień zostawiając towarzysza na ariergardzie, sam zaczaił się obok w cieniu z żelazem w dłoni.

Był gotów uderzyć w każdej chwili, choć łudził się, że nie będzie to potrzebne. Czas miał pokazać.
 
kymil jest offline