Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2018, 17:20   #212
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Główna część negocjacji dobiegła końca. Postacie zakupiły przedmioty z ołtarza, na których im zależało za nader korzystne ceny. Barter, wymiana mistrzowskiego sztyletu i mistrzowskiego bastarda był w tym przypadku mniej opłacalny niż zapłata złotem.
Yusdrayl oprowadzała drużynę po jej małym królestwie. Po pytaniu dodatkowe dobra do wymiany szamanka zaprowadziła bohaterów do spiżarni, w której oprócz zwykłego pożywienia Podmroku takiego jak różnego rodzaju grzyby czy nawet fungoidy. Zoren odkrył sto sztabek dwu funtowych nefelium, materiału o właściwościowych stali, jednakże przezroczystego jak szkło, które jak wiedział można zabarwić na różne kolory, dodając domieszki minerałów. Na pytanie o pochodzenie nefelium przywódczyni odparł, iż zostało znalezione w jednym z pomieszczeń cytadeli i przeniesione w to miejsce. Widać, że nie bardzo wiedziała, co wpadło jej w szpony. Zoren widział wiele zastosowań dla tego materiału, od broni reprezentacyjnych po ochrony wizur w hełmach, czy też zastąpienie szyb i tym podobne zastosowania. Szamanka chęcią pozbyła by się całości. Szperając dokładniej znalazł też duże ilości soli soli, które udało nabyć mu się bardzo tanio. Zadowolona kobolda stwierdziła, iż sami wydobywaj i oczyszczają sól. Oprócz tego alchemik znalazł jeszcze inne interesujące go ingrediencje, lecz niewiele, tak za równowartość trzydziestu sztuk złota.

***

Na pytania Tanisa o pochodzenie odpowiadała zdawkowo. Pochodzili z Podmroku jaja znaleźli w skarbie, w którym zaleźli też magiczne przedmioty. Wiedziona wizją wiedziała jak doprowadzić do jego wyklucia. Potem wiedziona wizjami doprowadziła plemię do bezpieczniej cytadeli. Musieli tylko wykuć stu jardowy kawałek korytarza łączący Podmrok z cytadelą. Co do dalszego wyglądu cytadeli wiedziała, iż dalej droga do terenów goblinów wiedzie przez komnatę z wyschniętą fontanną, oraz drzwiami z pułapką, na której unieszkodliwieniu straciła dwóch współplemieńców. Na wprost korytarz zajęty jest przez wielkie szczury. Drzwi na lewo za komnatą z fontanną prowadzą zaś na teren goblinów silnie strzeżony.

***

Potem szamanka zaprowadziła ich do olbrzymiej kwadratowej komnaty piętnaście jardów na piętnaście. Stało tam kilkanaście jurt. W miejscu tym żyły koboldy, kręciło ich się tu chyba około pięćdziesięciu, w tym z dwadzieścia dzieci, które można było poznać było tylko po rozmiarze. Szamanka zaufała drużynie odkrywając miękkie podbrzusze plemienia - kobiety i dzieci.
Plemię wykazywało tylko umiarkowane zainteresowanie gośćmi, oczywiście strażnicy obserwowali poczynania drużyny.
Drużyna rozłożyła się obozem w południowo-wschodnim narożniku pomieszczenia. Najbardziej zainteresowane były jak to zwykle bywa dzieci. Najodważniejsze z dzieci podeszło z nadmuchanym pęcherzem. Odbiła go od podłoża pod nogi Zazy.
- Pani gra z nami – powiedziało w smoczym.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 13-11-2018 o 19:12.
Cedryk jest offline