12-11-2018, 20:12
|
#151 |
| Widząc płonące resztki treanta oraz zastygłe w bezruchu drzewa, które jeszcze przed chwilą były śmiertelnie niebezpiecznym wrogiem, Lieselotte zaczęła wstawać z ziemi. Jęknęła i skrzywiła się, gdy próba podniesienia się przyniosła okropny ból - kamień, którym oberwała nadal leżał paręnaście metrów dalej, wrzucony do rowu. Podparła się o konia i zdezorientowana rozejrzała dookoła.
- Alfie? - odezwała się cicho. Dostrzegła, że Allayn i reszta próbują wydostać Saxę spod drzewa. Magini ujęła lejce w dłoń i popędziła do przodu - Wyciągnijcie ją! Awen i ja się nią zajmiemy! |
| |