12-11-2018, 23:25
|
#153 |
| Jedno z tych przeklętych drzew padło przerąbane ciosem pół-orka, rozejrzał się dookoła, ale wokół nie było już przeciwników którym mógł stawić czoła. Ogień w jego wnętrzu zaczął przygasać, lecz ogień wokół płonął coraz mocniej, rezultat niszczycielskiej magii jego kompanów.
Instynkt jak i rozum podpowiadały, by uciekać natychmiast przed ogniem, jednak słysząc krzyk Lieselotte zwrócił się ku przywalonemu drzewem ciału Saxy. Nie mogli tak po prostu jej tu zostawić.... doskoczył więc wraz z Hassanem, niewielu ustępującym mu siłą i chwycili z dwóch stron za kłodę, którą po chwili wysiłku udało się podnieść. Chwycił to co pozostało po łotrzycy i wycofał się w stronę wozu, starając się unikać palącego żaru. |
| |