Cytat:
Napisał druidh
Jak odpiszesz to zrobię posta.
1. Franka po rybim smrodzie kolegi-ghula wąpierza ocenia, że musi być to jakiś rybacki lokal. Brzeg rzeki nie śmierdzi rybami.
|
Sugerowałbym zapytać lokalsów... choćby Jasia stojącego pod chatą na "czatach"
Cytat:
2. Poprosiła Jaśka o ewentualną dodatkową ocenę stanu smrodu i wyglądu ghula oraz wysłała go do Fyodora, aby przekazał spostrzeżenia.
|
Jaś powie, że na jego to już trup, ale co on tam się zna. Smród ryb kojarzy się jedynie z portem. Port ma dwie części. Handlową w której składowane są towary transportowane rzeką i rybacką gdzie można kupić ryby.
Cytat:
3. Cuci ghula kobiecymi sposobami: leje wodę na twarz, wali z liścia do czasu, aż ktoś jej nie powstrzyma, albo ów się jednak nie obudzi.
|
No tutaj kości mi pokazują, że nastąpi bezwzględne otwarcie rany (której nie było kiedy zaszyć. Obfite krwawienie zaowocuje uszkodzeniem kiecy. Warto biec po Annę, bo ona ma jakąś wiedzę medyczną...
Cytat:
4. Jest to dyspozycji Anny jak tylko cokolwiek potrzebuje.
|
Przytrzymać ręcznik? podać igłę? Może uda jej się drugi raz tego dnia uratować życie kolesia...
Cytat:
5. Bardzo niechętnie natomiast pójdzie za Fyodorem. Emocje już zostały wyrażone w poście. -- Zależy co zdecyduje Anna. Proszę pamiętać, że mamy ghula i Gerge pod opieką, a Francisca tym razem się już nie zawaha, żeby zrobić krawat koledze wąpierza.
|
No... z tym ghulem to nie wiadomo czy zostanie pod waszą opieką. Może nie przeżyć przecież potrząsania.