14-11-2018, 23:33
|
#232 |
| obrze się stało, że Tajga się ujawniła. Nie wykluczone, że licz zdawał sobie sprawę z obecności wszystkich w pomieszczeniu. Nie byłoby to nic wielce zaskakującego, a ukrywanie się przed nim raczej nie podziała na niego pozytywnie. W międzyczasie powiódł wzrokiem za kobietą, która dopadła do jaszczuroczłeka. Kwestia budzenia jaszczura wzbudziła w nim niepokój, bowiem poczęła go dręczyć myśl, że pomiędzy tymi dwoma może dojść do czegoś, co zburzyć tę umiarkowanie spokojną atmosferę.
– J eżeli nie będzie chciał współpracować trzeba będzie się go pozbyć. Co się tyczy planów tego, ja owego czynu dokonać, to nie ma zbytnio co gdybać jeżeli nie wiemy nic o miejscu, w którym przebywa. Nawet początkujący strateg winien zdawać sobie sprawę z tego, jak istotną jest rola zwiadu i znajomości swego przeciwnika. Wiele przegranych bitew można było wygrać, gdyby uprzednio przeprowadzono rekonesans, bądź rozesłano kompetentnych szpiegów – rzekł Edrik wróciwszy wzrokiem do czarnoksiężnika. – Musimy wydostać się stąd jak najprędzej – dodał na koniec.
|
| |