15-11-2018, 15:04
|
#158 |
| Im dłużej szli w milczeniu, tym trudniej było Awen zacząć jakąkolwiek rozmowę. Tylko raz spróbowała. -Myślisz Allaynie, że...- jednak szybko urwała zdanie, choć podświadomie czuła potrzebę wypłakania się i rozmowy o tym co się właśnie wydarzyło, o Saxie...o biednej Saxie…
Zaklinacz wydawał się zupełnie nieobecny. Pozostałą drogę przebyli nie zamieniając ze sobą ani jednego słowa, lecz myśląc o tym samym.
Dopiero słowa Shillen wieszczące dotarcie do celu podróży spowodowały, że Awen wyrwała się z letargu. - Ossington – powiedziała półszeptem, spoglądając na budowle w oddali. Tym samym jakby uwolniła z pamięci to o czym zapomniała, a co było pierwotnym celem jej wyprawy. Artefakt. Jak mogła o nim zapomnieć... |
| |