Dzień dobry
Trochę wody upłynęło od mojego ostatniego posta. Żeby nie skłamać... jakieś 4 lata? Dobrze jest wrócić do Was, i łezka się kręci w oku na to co widzę.
Nie spodziewałem się, że po takim czasie ktokolwiek będzie jeszcze pamiętał Barbaka, czy styl w jaki opisywałem jego perypetie. Dziękuję eTo. Spowodowałeś, że na chwilę szybciej zabiło mi serducho.
Alema, nigdy przez myśl mi nie przeszło, że ktokolwiek może mnie cytować. Spowodowałaś, że stary i siwiejący facet na chwilę uniósł się kilka centymetrów ponad podłogę, a sweter napiął się na mnie do granic wytrzymałości w miejscach, w których nie napinał się już od baaardzo dawna.
To było bardzo miłe. Dziękuję.
Blacker.... wiesz doskonale, że dla Ciebie mogę być nawet gwiazdką. Już call me