16-11-2018, 14:48
|
#219 |
Administrator | Zabawa, jak się okazało, była przeznaczona dla prawdziwych twardzieli, bowiem jej ostateczne efekty niewiele się różniły od bijatyki w podrzędnej karczmie.
W sumie Morn cieszył się, że nie jego zaproszono do tej brutalnej zabawy. Zdecydowanie wolał bardziej subtelne rozrywki...
- Mam na imię Morn - odpowiedział, gdy Xina zaczęła z nim rozmawiać. - I nie jestem ani złodziejem, ani wojownikiem. Potrafię po prostu robić drobne sztuczki.
Po czym zademonstrował kilka sztuczek - coś podgrzać, coś oziębić, podkolorować, stworzyć jakiś drobiazg... |
| |