16-11-2018, 16:15
|
#158 |
Administrator | Jak się okazało, koboldy również musiały zaczynać działania od podniosłych przemów, które - zapewne - miały podnieść wszystkich na duchu i uzasadnić celowość i konieczność takich a nie innych działań.
Całkiem jakby nie było na to czasu wcześniej...
Najważniejsze jednak było to, że w końcu wyruszyli.
Ku zaskoczeniu Ivora okazało się, że koboldy mogą dysponować nietypowym sojusznikiem.
Jakim cudem koboldy zaprzyjaźniły się z ogrem? Tego Ivor nie wiedział, a że Kirkrim nic na ten temat nie powiedział, więc Ivor nie zamierzał wypytywać.
Wszak każdy miał prawo mieć jakieś tajemnice. * * *
Ognisko na uboczu stwarzało okazję do wymiany poglądów. Ale jak się okazało, Kirkrim również chciał skorzystać z tego odosobnienia.
Motywy... To mogło być nieco skomplikowane.
Było rzeczą jasną, że podstawowym motywem zabrania się za tę sprawę były pieniądze.
- Zaoferowano nam zapłatę za rozwiązanie tej sprawy - powiedział Ivor. - Jako że nikt nie narzucił metody, czyli nie powiedziano, że trzeba wyciąć koboldy w pień, nie było żadnych przeciwwskazań. |
| |