Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2018, 20:13   #137
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Szkielety zostały pokonane, a wtedy, jak to na wojnie bywało, zabrać się za zbieranie trofeów.
Ze szkieletami, nawet gdyby któryś ocalał, Rathan nie chciał mieć nic wspólnego, pozostawało zatem rozejrzeć się po okolicy w poszukiwaniu czegoś, co napastnicy mogliby przegapić.
Najwyraźniej jednak ci byli tak zachłanni, że woleli spalić wszystko, czego zabrać nie mogli. To, że na ewentualnych gości zastawili paskudną pułapkę, było całkiem inną sprawą...
W każdym razie jedyną rzeczą, jaką udało się Rathanowi znaleźć był płócienny tobół, zawierający worek z dziesięcioma funtami kawy (za którą Rathan nie przepadał), mistrzowsko wykonane kukri (którym Rathan i tak nie potrafiłby sprawnie się posługiwać) oraz zestaw medykamentów, które - dzięki umiejętnościom Sulima - w tej chwili nikomu nie były potrzebne.

- To należało do starego Hearsta - powiedział, przypatrując się znalezisku, jakiego dokonał Kharrick. - Przywiózł ją za młodu z jednej z podróży - dodał - a dzięki niej, podobno, mógł poruszać przedmiotami na odległość. Podobno, bo widziałem, jak to robił, ale nie dam głowy, że właśnie dzięki niej.

- Rozejrzę się i spróbuję zobaczyć - zmienił temat - dokąd poszli napastnicy i ilu ich było. No a potem musimy zdecydować, dokąd my pójdziemy.
 
Kerm jest offline