W trakcie wymiany ciosów. Jandar krzyknie do łysego.
- Nie jesteśmy z Sieci. Przyśliśmy na ich melinę odzyskać porwanego. Mamy zlecenie. Oddacie go i fanty z magazynu na pół. Nie to otwieram drzwi i wzywam straż. Będziecie się tłumaczyć z zabitych sieciarzy. Nas tu wysłała miejska szycha wyłgamy się. - Jandar miał nadzieję, że nawalom łotrzykom. Jak Hassan zaczął mu się wykrwawiać na podłodze, zmienił zdanie.
Sorki za refleks żółwia ale mam problemu w robocie i musiałem parę rzeczy poprostować z pracownikami. Wystarczy na chwilę z oka ich spuścić....
Ostatnio edytowane przez Icarius : 17-11-2018 o 00:51.
|