| Przepraszam za mocną obsuwę. Pomijając tłumaczenie się przejdę od razu do konkretów.
@Stalowy
Uderzałbym w konwój wyjeżdżający na południe miasta. Miejsce zasadzki wybrałbym jako odcinek trasy pod wiaduktem, o ile się taki znajdzie. Mamy dwa pojazdy, więc odpowiednio zsynchronizowane mogłyby odciąć pojazd konwoju.
Raczej nie zmusimy kierowcy do otworzenia pojazdu, nie mamy też za bardzo ładunków wybuchowych. Możemy co najwyżej sprawdzić kuloodporność takiego pojazdu i ewentualnie dać drapaka, gdyby nie szło się przebić.
Oczywiście zakładamy, że konwój to jeden samochód. Więcej nie unieruchomimy z takimi środkami. Pojazdu bym też nie brał ze sobą, tylko towar. Skanerzy nie będą wiedzieli, gdzie ADVENT pomontował jakieś nadajniki, które zdradziłyby naszą pozycję. Musieli by wprowadzić samochód do jakiejś klatki Faradaya i tam dopiero brać się za jego rozpracowywanie.
Na akcję oczywiście poszedłby Wydział Zbrojny. Mają 5 ludzi, więc spokojnie obsadzą naszego vana. Posłałby też z nimi część Twoich lekkich, żeby dołączyli z samochodem osobowym. Na pewno potrzebujemy 2 dobrych kierowców, strzelców ile się da i ewentualnie kogoś z Działu Naukowego jako medyk.
W tym czasie posyłam Georga i Rubena na kradzież samochodu z ulic miasta.
Jeśli wszystko się powiedzie, będziemy mieli i zasoby i nowy pojazd.
__________________
"Pulvis et umbra sumus" |