-Masz rację- powiedział Oskar, trąc wciąż bolące oczy. - Ale najlepiej byłoby gdybyśmy najpierw oddalili się trochę od tych fanatyków. W każdej chwili mogą dojść do siebie i ruszyć w pogoń... - Chodźmy najpierw do "Czerwonego koguta". Może tam będą. - dodał po chwili, wyraźnie dochodząc już do siebie. |