Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2018, 09:35   #303
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Kopalnia Rockseekerów
12 Marpenoth

Szczeliny były wyraziste. To arcydzieło natury miało dość czasu, by uformować idealne, obłe otwory dokładnie tak, jak Stimy lubił. Ser był przepyszny, warto było zejść do kopalni Rockseekerów, choćby dla tego małego kęsa.

Delektując się smakiem przegryzał go w drodze do wspomnianych przez Nundro pęknięć. Wkrótce stanął przed litą ścianą. Nieco wyżej, niżby doskakując sięgnął ręką, dojrzał pionowe rysy, które powstały na styku różniących się kolorem warstw skalnych (które tutaj z jakiś przyczyn, inaczej niż zwykle, wyraźnie odznaczały się właśnie w układzie pionowym). Niziołek krzątał się chwilę, by znaleźć drabinę, lub inne podwyższenie , na które mógłby się wspiąć i z nieukrywaną trwogą zajrzał w paszczę uśpionej bestii. Wciąż nie pozbył się skojarzeń, które miał wcześniej wędrując po kopalni i całą przygodę przeżywał jakby podróżował wewnątrz olbrzymiego kamiennego potwora.

Stimy uniósł latarnię. Szczeliny między mineralnymi zębami były niewielkie, lecz najwyraźniej głębokie. Światło nikło jakiś odcinek drogi wgłąb skały nie dlatego, że był tam koniec gęby stwora, a zwyczajnie dlatego, że nie było w stanie doświetlić wszystkich zakamarków. Trzewiczek huknął parę razy, zaraz potem przystawiając ucho do skały. Ciężko stwierdzić co to miało na celu, ale wyraźnie ukontentowało to niziołka. Czas jakiś zastanawiał się, gdzie mogą prowadzić owe rozwarstwienia, próbując określić swoje, ich i poszczególnych komnat położenie. W końcu postanowił spróbować.

- Potrzebuję około jednego dnia na przygotowania. – Trzewiczek podał Nundro latarnię i zszedł na ziemię, po czym wytarł wilgotne od skały dłonie w szmatkę. – To znaczy wejść mógłbym już teraz, ale nie wyjdę, więc lepiej się przygotuję.



Kopalnia Rockseekerów
13 Marpenoth

Pytania o dziwne rośliny, a później dym wydostający się ze szczelin w drzwiach komnaty, w której urzędował Trzewiczek wzbudził niemałe zainteresowanie grupki krasnoludów, lecz nie było w tym nic groźnego. Stimy czas jakiś poświęcił na przygotowanie zwoju identycznego z tym, który miał przed sobą. Była to dość trudna magia, ale umożliwiała zamianę stanu stałego w lotny. Stimy wiedział, że jest ona w zasięgu jego możliwości.

Wreszcie stanął naprzeciw bestii gotów wejść do jej paszczy, uzbrojony w dwa zwoje i świecący kapelusz oraz tę część swojego dobytku, która mogła się przydać w badaniach i spędzeniu dłuższego czasu w zimnych jaskiniach.

Po wypowiedzeniu zaklęcia jego ciało zacznie rozrzedzać się i stawać się przejrzyste. Będzie przypominał trochę ducha, lecz nie będzie mógł przenikać przez ściany, ale za to będzie mógł ścieśniać się i rozszerzać, w sposób jaki będzie wymagało tego przejście przez szczeliny.
- W drogę!

 
Rewik jest offline