Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2018, 17:19   #4
Bardiel
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
Chwila samotności dłużyła się, a ilość potencjalnych scenariuszy rozgrywanych w głowach obu zawodników rosła. Wreszcie po każdego z nich zjawił się ubrany w togę mężczyzna, który gestem ramienia zaprosił każdego z gladiatorów do udania się przed ołtarz Khesty. Obaj mężczyźni po raz pierwszy mogli zobaczyć na własne oczy biały, górujący nad wszystkimi posąg bogini wojny i losu. Przede wszystkim jednak mogli po raz pierwszy spojrzeć adwersarzowi prosto w oczy. Obaj byli podobnego wzrostu (ciężko było ocenić z dystansu, ale Gajus wydawał się być minimalnie wyższy) i obaj dysponowali atletycznym, muskularnym ciałem.
- Witajcie, wojownicy - oznajmił donośnym głosem stojący przed ołtarzem kapłan, po czym uniósł ramiona nad gładko ogoloną głowę. - Bogini Khesto! Składamy ci w ofierze krew oraz pot tych młodych mężczyzn, byś w swej łaskawości pomogła nam wyłonić po czyjej stronie jest racja!
Gajusa oraz jego bezimiennego przeciwnika dzieliło kilka metrów. Na wszelki wypadek żadnemu z nich nie pozwolono mieć przy sobie broni, a w pobliżu znajdowało się czterech silnorękich, którzy w razie awantury mieliby rozdzielić gladiatorów. Jeszcze nie czas na starcie. Teraz trwała bardziej cywilizowana część spektaklu...
- Niech Khesta zdecyduje o kolejności wyboru - dodał po chwili kapłan, spoglądając na ubranego w togę urzędnika, który zaprezentował wszystkim zebranym przedstawicielom obu miast tetragram - złotą monetę, wybijaną w Arlezji. W obrębie murów nie sposób było znaleźć środek płatniczy o większej wartości. To właśnie ten kawałek metalu miał zdecydować o tym, kto wybierze arenę.
- Awers oznacza Arlezję... - oznajmił urzędnik prezentując Gajusowi stronę monety, na której wybity był brodaty profil króla Arlezji, Harkusa III. Z kolei w stronę przybysza z Kanabossy skierował majestatycznie wybitą Khestę, dzierżącą włócznię. - Rewers oznacza Kanabossę.
- Nie zgadzamy się - wtrącił strojnie odziany urządnik z Kanabossy, stojący tuż obok bezimiennego gladiatora. - Nie mamy pewności czy ta moneta jest na pewno dobrze wyważona. My chcemy awers.
Wśród pochodzących z Arlezji dostojników przebiegł złowrogi szmer. Dzierżący tetragram urzędnik zdawał się być zbity z pantałyku. Rozejrzał się po zgromadzonych, aż w końcu jego wzrok spoczął na Gajuszu - zupełnie tak jakby chciał potwierdzenia, czy gladiator zgadza się na warunek postawiony przez przedstawicieli Kanabossy.
 

Ostatnio edytowane przez Bardiel : 19-11-2018 o 20:29.
Bardiel jest offline