Worick biegł jako ostatni. Szybko schował miecz na plecy i ruszył za resztą drużyny. -Jeśli się nie pośpieszymy to podtopią nas wszystkich. Biegnijcie za Aldrikiem! - Krzyknął zdecydowanym głosem.
Hałas pluskającej wody odbijał się echem po ścianach jaskini. Stracili przewagę. Już o nich wiedzą. Zaczynamy tą trudniejszą część wędrówki. Biegł przed siebie ile sił miał w nogach. |