Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2018, 13:41   #244
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Elena zignorowała komentarze zarówno Grażyny, jak i Krwawej Wróblicy. Początkowo myślała, że tylko starsza z nich ma nie po kolei w głowie, ale teraz dochodziła do wniosku, że była to cecha ich obu. Sadystka i jej ślepo wierna „wnuczka”, nieźle się dobrały, nie ma co.

Mimo wszystko dalej była gotowa, by uczyć Grażynę sztuk walki i może nawet wyższych poziomów jedynej wampirzej dyscypliny, którą dysponowała. Dziewczyna musiała umieć o siebie zadbać, a kto wie, może poskutkuje to też tym, że kiedyś się uniezależni od swojej ‘babci”?

Poza tym, jako feministka, Elena wierzyła w kobiecą solidarność.

Kiedy przejęła ostrze od Grażyny, zmieniło się ono w skalpel, najzwyczajniejszy, jaki istniał, dostępny na Allegro i w każdym gabinecie lekarskim. Cóż, Elena była przede wszystkim medykiem-naukowcem i przez długi czas jej wykształcenie było główną osią jej osobowości. Dopiero z czasem doszedł do tego okultyzm, karate i wampirze moce. Ale nawet teraz Lena była przede wszystkim osobą wykształconą – hej, nie było niezależnej kobiety bez edukacji!

Z chirurgiczną precyzją przycisnęła do palca wskazującego swój nóż, w miejscu, które było najlepiej ukrwione. Małe nacięcie, miniaturowe wręcz było wszystkim, czego potrzebowała – nawet nie musiała ruszać nadgarstkiem, jedno naciśnięcie ostrza palcem wystarczyło. Po wszystkim – o ile można tak nazwać jeden filigranowy gest – nacisnęła rankę mocniej, tak, by jedno gęsta, szkarłatna kropla krwi wpadła w odpowiednie miejsce.

Natychmiast poczuła przypływ energii. Świat wokół niej spowolnił jeszcze bardziej, jej ciało stało się silniejsze, a zmysły – wzrok, słuch, nawet węch – ostrzejsze.

Czuła się tak, jakby ktoś zdjął jej klapki z oczu, jakby po długim maratonie wygrała i wzięła w płuca dech zimnego, odżywczego powietrza. Jakby po wiekach ciemności znów ujrzała światło.

- Wow – wymsknęło jej się, gdy próbowała się dostosować do nowej sytuacji. Od kiedy została Przemieniona nie była pijana, ale teraz czuła się podobnie. Od nowej mocy lekko kręciło sięjej w głowie.

- Mogę pójść na targ goblinów, każda okazja, by poznać magię innych istot jest dla mnie cenna – powiedziała, dalej walcząc z rosnącym w jej ciele uczuciem potęgi i euforii. Podejrzewała, że się przyzwyczai, ale mogłoby to zająć jej dłuższą chwilę.
 
Kaworu jest offline