- Zetnij go - poradził dziennikarz - Potem zdegraduj. I jeszcze raz zetnij. Niech zna mores.
Na widok posągu bogini Raf czysto odruchowo sięgnął po nikona. Trzask migawki i kolejny rodzynek został uwieczniony.
- A tak poważnie, puśćmy go, niech idzie w swoją stronę. Jako przewodnik sprawdził się przecież. A wątpię żeby chciał nam nastąpić na kolektywny odcisk.
- Bóg z tobą. No. Uciekaj. |