Zamieszanie ucichło, gdy sędziwy kapłan podniósł prawicę. Pomimo buzującej krwi, okazano szacunek dla wieku oraz autorytetu stojącego przy ołtarzu mężczyzny.
- Skoro wojownik z Kanabossy nie zgłasza obiekcji, będzie tak jak zaproponowano. Awers oznacza Arlezję, rewers Kanabossę. Czyńcie honory.
Dzierżący tetragram urzędnik skinął głową, po czym podrzucił wysoko monetę. Złoty przedmiot wirował przez chwilę w powietrzu, nim wreszcie z brzękiem upadł na marmurową posadzkę świątyni. Niespokojny wzrok wszystkich spoczął na kawałku metalu, który miał zadecydować o tym, kto zyska prawo wyboru areny...
Odziany w czerwoną tunikę pachołek podszedł bliżej z pochodnią, by rzucić więcej światła na monetę. Oczom wszystkich ukazał się błyszczący wizerunek króla Harkusa III.
- Awers - zawyrokował głośno urzędnik. - Arlezja wybiera pole bitwy!
- Niech to szlag! - sarknął stojący obok bezimiennego gladiatora urzędnik z Kanabossy. - Mówiłem, że stosują jakieś sztuczki, żeby zawsze wyszło na ich. Odpuściłeś im i teraz mają przewagę! Na drugi raz słuchaj się godniejszych od siebie, siepaczu!
Strojnie odziany mężczyzna wypluwał każde słowo z najwyższą pogardą, zarówno dla Arlezjan, jak i gladiatora pochodzącego z Kanabossy.
- Gajusie - głos zabrał kapłan. - Na jakiej arenie chcesz walczyć o chwałę swojego miasta?
Pola bitwy były znane wojownikom - obaj mieli okazję oglądać je wcześniej. Gajus miał do wyboru jedną spośród czterech aren:
I. Otchłań - piaszczysta, okrągła arena o średnicy dwustu metrów. Na samym środku znajduje się szeroki otwór w ziemi. Jego istnienie wiąże się z poważnym niebezpieczeństwem - wpadnięcie w dół oznacza natychmiastową porażkę, a nierzadko również śmierć. Wielu gladiatorów nie przeżywa upadku, łamiąc sobie kark lub też zostają kulawymi kalekami...
II. Ruiny - piaszczysta, okrągła arena o średnicy dwustu metrów. Na jej przestrzeni rozrzucone są licznie marmurowe ruiny - ściany, kolumny (zarówno stojące jak i powalone) i tym podobne przeszkody, za którymi można się ukryć. Niestety w ich pobliżu można natknąć się na jadowite węże lub skorpiony...
III. Lwie piekło - trawiasta, okrągła arena o średnicy dwustu metrów. W odróżnieniu od Otchłani, zagrożenie znajduje się nie w centrum pola walki, lecz na jego obrzeżach. Do ścian przywiązywane są metalowymi łańcuchami, wygłodniałe lwy. Zaszczute zwierzęta są gotowe rozszarpać każdego gladiatora, który znajdzie się w zasięgu ich śmiercionośnych łap.
IV. Potop - prostokątna arena o długości dwustu metrów i szerokości pięćdziesięciu. Większość tego osobliwego pola bitwy zajmuje woda o głębokości kilku metrów. Przez środek przechodzi wąski, drewniany most, znajdujący się minimalnie nad poziomem zbiornika. W jego pobliżu rozmieszczonych jest kilka bardzo niestabilnych i chwiejnych platform. Gladiatorzy są w stanie doskoczyć na te wysepki w razie potrzeby, lecz utrzymanie się na nich wymaga nie lada dobrego zmysłu równowagi!
Ostatnio edytowane przez Bardiel : 19-11-2018 o 21:16.
|