| Po wyjściu Lwa, Holender siedział jeszcze jakiś czas zamyślony, aż sięgnął po smartfona. Zaczął przeglądać sieć w poszukiwaniu informacji na temat mordów w Belgradzie. Ze szczególnym naciskiem Lex wyszukiwał informacji o tych powiązanych (na pewno lub w trybie przypuszczającym) z seryjnym zabójcą, który ostatnio zaszczycił swoją twórczością Zemun. Lex niewiele mógł zdziałać swoimi trupimi paluchami w dotykowej przeglądarce dlatego po prostu powiedział telefonowi co chce znaleźć. Okazało się, że od ponad dwóch miesięcy zanotowano w Belgradzie sześć zaginięć we wszystkich przypadkach młode dziewczyny. Jak do tej pory odnaleziono dwie z nich, martwe. Jedną dziś, kilka ulic stąd. Policja nie chce ujawniać szczegółów, ale podobno prasa dotarła do informatora, który utrzymuje, że pierwsza dziewczyna umarła z wykrwawienia. Poza tym, w ostatnim tygodniu w Belgradzie popełniono cztery morderstwa. Policja utrzymuje, że nie są one powiązane z zaginięciami. Ofiary to: Emerytka, Dozorca, Diler oraz Student.
W czasie prasówki wampir zauważył notyfikację o mailu od swojej ex, co porządnie go zdziwiło. Therese unikała z nim kontaktów od rozwodu. Komunikowała się tylko czasem w sprawie Anniki.
- Mail - dał polecenie głosowe. - Wyświetl nowe wiadomości.
Teresa nie przebierała w słowach: Cytat:
Napisał Therese de Bruyne Słuchaj
Nie wiem co ty znowu jej nagadałeś, myślisz, że możesz mojej córce mieszać w głowie i zwodzić? Annika porzuciła jakikolwiek rozsądek i ze wszystkich zagranicznych kierunków jakie mogła wybrać wybrała studia w Belgradzie. Aleks, noż kurwa mać! czemu nie możesz zostawić nas w spokoju? przecież zawsze tego chciałeś, co wydaje ci się, że teraz będziesz tatusiem?
Jeśli mojej córce spadnie włos z głowy w tej bałkańskiej dziczy to cię zabiję. | Wampir zgłupiał.
Tak po ludzku.
Annika co prawda przyjeżdżała kilka razy do Serbii by się z nim zobaczyć, ale wieści o studiach tutaj i jej ciągłej obecności... to było coś zupełnie innego.
Podniósł się ciężko i skierował się ku schodom na dół, ale gdy już wyszedł na główną salę, gdzie było już trochę tłoczniej, nie udał się za bar, a do sali bilardowej.
- Dobra chłopcy - odezwał się od samego progu. Zwykle tak nazywał bikerów, choć wielu dawno wyszło z wieku, który uzasadniałby to. - Chcę wiedzieć wszystko o tym świrze co tu kroi laski, oraz o samych zabójcach. - Uniósł telefon. - Odpuśćcie sobie to co przekazują media. To już wiem. Co wiecie poza tym, przypuszczenia. Hm?
- Pewnie cyganie, albańce albo bośniacy - Przekrzykiwali się mężczyźni spluwając ostentacyjnie przy każdej z wymienionych nacji.
- Moja dupa znała tą lalkę, co ją dzisiaj znaleźli, mówi, że to kurwa była i robiła laskę turasom, chuj jej w dupe.
- A twoja dupa to skąd takie kurwy zna... co? - podśpiewywał się inny biker.
- Ale ci zaraz zajebie!
- Dobra, spokój. - Wampir uniósł ręce by powstrzymać rodzącą się awanturę. - Gdzie znajdę tą twoją dupę?
- Jej stara truje o tym zboczeńcu i Rita się teraz dyga. Siedzi dziś w domu.
- Taa, tylko czyim…
- Daj mi adres i powiedz jej, że wpadnę za niedługo. Chce z nią chwile pogadać. Trzeba dorwać tego skurwiela, sprawdźcie ile dacie radę się wywiedzieć na mieście. - Muszę iść coś załatwić - Lex odezwał się do “Młodego” na powrót podchodząc do baru. - Zastąp mnie, napiwki twoje.
Luca skinął ochoczo głową podczas nalewania piwa.
Wampir omiótł wzrokiem zapełniająca się salkę i skierował się ku wyjściu.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" |