Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2018, 19:36   #140
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
- A czy któremuś z was przyszło do głowy, że mogą go złapać? - Kharrikc podniósł głos i krew mu zawrzała w żyłach. - Jakbyś nie pamiętał to hobgobliny nie tylko mordują, ale również biorą w niewolę?! A jak już cię wezmą w tą niewolę to myślisz, że nie pójdą po twoich śladach? Albo, że cię ładnie będą pytać gdzie jest reszta?? Skatują cię, wymęczą, a jak już ledwo będziesz zipać to wszystko im wyśpiewasz jak potulny i grzeczny piesek. Będziesz ich błagał, aby przestali i będziesz gotów zrobić cokolwiek, aby tylko to zrobili!
Kharrick zatrząsł się, a jego twarz zrobiła się czerwona. Przez krótką chwilę przestał patrzeć na swojego rozmówcę i skulił się sięgając trzęsącymi dłońmi do swojej klatki piersiowej. Zaraz jednak jego spojrzenie znów nabrało ostrości i wściekle spojrzał na młodzieńca.
- Nie zamierzam dać narazić siebie i reszty na atak z powodu twojego kaprysu! - krzyknął rzucając się na wojownika. Rathanowi, mimo zaskoczenia, udało się odepchnąć wściekłego mężczyznę.
- Bogowie rozum ci odebrali, czy ze strachu zgłupiałeś? - warknął łucznik.
- Raczej próbuje odwieść cię od popełnienia głupstwa - wtrącił się z emfazą Jace - Powiedz mi, co zrobisz jak już ich dogonisz? Pozabijasz jeden po drugim? Co Ci to da? Chcesz się do czegoś przydać i nie tkwić z uchodźcami, to znajdź im miejsce, gdzie będą mieli dach nad głową i jedzenia pod dostatkiem. To potrafisz zrobić równie dobrze jak śledzenie bandy hobgoblinów. -
- Nie uważam, by taktyka polegająca na siedzeniu jak zając pod miedzą i modleniu się, by nikt nie natrafił na nasz ślad, jest nic nie warta - odparł Rathan. - I nie, nie zamierzam ich zabijać. Warto wiedzieć, dokąd się udają.
- Póki co nie mają nawet tego. Czy ci się to podoba, czy nie, to ich przeżycie jest naszą odpowiedzialnością, więc znajdź im dach and głową, a potem możesz iść gdzie ci się podoba. - odpowiedział Jace zbierając swoje manatki. Nie miał ochoty na dalsze przebywanie w tym ponurym miejscu.
Kharrick zmielił jakieś słowa w ustach ostatecznie ich nie wypowiadając. Zły machnął ręką na przepatrywacza.
- Idź. Ja już cię zatrzymywać nie będę. - burknął nie chcąc oglądać jak wojownik odchodzi. Uważał, że to był zły pomysł. Uważał, że nie dość że siebie zabije to jeszcze może innym zaszkodzić. Tylko tamten tylko odbijał swoje argumenty jak piłeczkę nawet nie siląc się na tłumaczenia. Jakby nic do niego nie przemawiało. Obrażanie, groźby, zdrowy rozsądek. Nic. Bycie miłym było teraz poza zasięgiem kiedy to własne emocje zaślepiły złodzieja do reszty. Dopiero jak Rathan odszedł złodziej znów zaczął się kręcić obok druida i Jace'a. Tłumaczył się jakimś zbieraniem drewna na opał. Dopóki nie został zaczepiony sam unikał kontaktu.
 
Asderuki jest offline